concept

Kongres Estetyczny

Jesteśmy przeniknięci “przez formę aż do rdzenia. [...] To nie my mówimy słowa, lecz słowa nas mówią”

Kongres Estetyczny inicjuje dyskusję wokół napięć, które skrywają szeroko rozumiane mieszczańskie powierzchnie: estetyzacje, konwencje, rygory, reżimy codzienności.

Gombrowicz twierdził, że nawet najdrobniejszy, przypadkowy gest, z początku niewyrazisty, mglisty, chce stać się określony do końca, zamknięty, dopełniony. Nie są to wcale powierzchowne przeobrażenia, gdyż forma przenika nas aż do głębi, wystarczy abyśmy zmienili ton głosu a już pewne treści w nas nie będą mogły być wypowiedziane, nawet pomyślane, nawet odczute”.

Jesteśmy przeniknięci “przez formę aż do rdzenia. […] To nie my mówimy słowa, lecz słowa nas mówią”.

“Władza formy” może pociągać za sobą wielkie ruchy masowe, przesunięcia warstw społecznych prowadzące do zmiany “kształtu” człowieka – zmiany języka, form obyczaju, światopoglądu. To właściwie formowanie (się) u-strojów. Klemperer, przywoływany u Janion przez Stefana Chwina, mówi o oddziaływaniu “zatrutego”, monstrualnie ubogiego, martwego języka państwa totalitarnego, władzy stereotypu, sztywnej i zastygłej w milionie powtórzeń formy językowej. Mówi o władzy powierzchni nad wnętrzem – złożoność tego ostatniego nie wytrzymuje „prostoty” stereotypu.

Już np. w stroju ogniskują się rygory, konwencje, normy czy formaty społeczne. Za jego pośrednictwem definiowana jest płeć, społeczna hierarchizacja, matryce nieredukowalnego spektaklu. Faktyczna przemocowość każdego języka (a zatem również ubioru) kryje się w mikrogestach: nie przez przypadek strukturaliści analizowali centymetrowe przesunięcia w krojach ubiorów (kołnierzyków na przykład), składające się na narzucający się społeczeństwu system symboli hierarchizujący świat w określony sposób.

Faktyczny demonizm powierzchni nie polega jednak, w ujęciu Gombrowicza, na tym, że maska, fikcyjny obraz twarzy stworzony na użytek innych, wżera się w twarz, wślizguje się w ciało i krew”, sterując naszą duchową istotą. Chodzi o to, że poza powierzchnią nie istniejemy, ponieważ poza powierzchniową rzeczywistością maski nie istnieje żadna inna.

Ale obecnie sama powierzchnia ma złą reputację: krytyczna tradycja marksistowska, która domagała się odkrycia rzeczywistości dotychczas przed nami ukrytej, przekształciła się za sprawą Debord’a i Baudrillard’a, w pogląd, że pod powierzchnią nie ma nic, że jest to miejsce, w którym wszystko jest identyczne ze swoim obrazem a każdy obraz ze swoim kłamstwem.

Kongres Estetyczny to antropologia powierzchni.

 

Uczestnicy kongresu:

Wiktoria Kozioł, Dominik Stanisławski, Iwona Demko, Roman Dziadkiewicz, Michał Zawada, Piotr Bujak, Ewa Rossal, Michał Hankus

 

Współpraca/konsultacje: Dorota Jędruch, Łukasz Surowiec, Magdalena Mazik, Michał Hankus, Krzysztof Maniak, Florian Dierl, Aleksandra Grzonkowska, Sabina Drąg, Monika Ujma, Adam Ladziński, Magdalena Ujma

 

Koncepcja: Yan Kurz

 

Kurator: Łukasz Trzciński

 

Krakowska odsłona Kongresu Estetycznego została urzeczywistniona dzięki wsparciu Gminy Miejskiej Kraków.